noc coraz dłuższa
czy o ósmej odnajdzie się dzień?
nie mogę
czekać dłużej
oszołomiony
sparzyłem się mimo, że pada deszcz
znów i znów powtarzam
powtarzam jak mantrę
siebie
wtulam w głąb
ten cierń
wtulam w głąb
twój
miłosny płomień ten
dzień coraz krótszy
o trzeciej odnajduje znowu noc
nie mogę
myśleć
dłużej
chodzę na palcach po cichu
prawie jak kot
brak
mi
słońca
brakuje mi promieni twojego światła
wtulam w głąb
ten cierń
wtulam w głąb
twój
miłosny płomień ten
© Piotr “goat” “kozioł” Kozłowski